Ostatnio zauważyłam, że nasze znajomości międzyklasowe troszkę szwankują.. i naprawdę mało się znamy ; ) Jedynie powierzchownie.. Z tego więc powodu, założyłam sobie ten topic, bo to ani nikomu nie zaszkodzi, a może się kiedyś przyda..? Więc może ja zacznę..
Jak większości wiadomo, nazywam się Paulina. Jakież ohydne imię.. A raczej zdrobnienie takowego imienia. Ale wiadomo jak jest - różnie zdrobnienie brzmi, zależy w czyich ustach. A ja jeszcze się nie spotkałam, żeby "Paulinka" dobrze się prezentowało.. raczej jak rU$$hoFFa landryna, którą w żadnym wypadku nie jestem. I emo też nie jestem, broń Boże. Jakby określiła moja kumpela, jestem.. turbo ptysiem! Dla wyjaśnienia - człowiek, który słucha niemal wszystkich gatunków muzyki.. w moim przypadku nie słucham jazzu, metalu i techna. Zaś najbardziej lubię poezję śpiewaną, jaką naprawdę mało kto zna.. Ale jeśli kogoś to by zainteresowało, to polecam moje najukochańsze Stare Dobre Małżeństwo : ). Next. Cóż, może tak: wiecznie zwariowana, wciąż uśmiechnięta, przepadająca za polskim - a raczej za panią Sobczyk, z marzeniami, o jakich ciężko nawet myśleć, nie mówiąc już o spełnieniu, niezwykła, głupia, niedbała i leniwa, obecnie także złamana emocjonalnie. Niegdyś zarabiająca na swoje utrzymanie robieniem szablonów na blogi, lecz troszkę wyszło za mało opłacalne i obecnie moim źródłem gotówki została oczywiście mama, stomatolog. Skoroż już jesteśmy przy rodzinie, to wychowuję się w zupełnie porąbanej i nienormalnej. 3/4 rodziny to lekarze. 1/4 - nauczyciele. Tragedia po prostu! I właśnie dlatego chciałabym zostać aktorką.. Jeżdżę konno od 7 roku życia. Od pewnego czasu mam przerwę, ale.. zamierzam wrócić do treningów i w wakacje zdać w końcu brązową odznakę. Dla niewtajemniczonych - brązowa odznaka to coś takiego jak karta rowerowa.. :P Cóż jeszcze.. ach tak, jestem harcerką. Ha, ha, śmieszne, napraawdę.. No, ale nie taką zwykłą! Wodną! Jakby coś, to zbiórki odbywają się w piątek w naszej szkole o godzinie szesnastej, ale przykro mi, Panowie, wstęp tylko dla dziewczyn ; ) Zaś wracając do moich komputerowych zainteresowań i nie tylko, to odkąd przeczytałam po raz pierwszy Władcę Pierścieni, uwielbiam fantasty! Po prostu w niemal każdej postaci - książki, gry, filmy. Wszystko, niemalże. Nawet na internecie siedzę po uszy zakopana w fantasty - może niektórzy grają w Vallheru..? Nie sądzę, ale ja właśnie gram.. Niesamowite, jak człowiek może zmieniać siebie i postacie którymi gra.. Tzw. Drugie życie, czyli Second Life.. to ma dwa znaczenia :D
Dziękuję za uwagę, Gruszka.
PS. Zgaduję, że nikt nie wie skąd ta ksywka.. ale takie sekrety to tylko dla wybrańców ^.^ Ależ się rozpisałam..
|